poniedziałek, 2 lipca 2012

Trójka


-Chłopcy dziś rano podjeli decyzje  o powrocie do domu na kilka dni.
-Serio? Dziś rano?- zapytałam sarkastycznie  - i co ja mam teraz ze sobą zrobić ? Do Ciebie nie pojade, bo twoja żona mnie nienawidzi.
-Zdaje sobie z tego sprawe. Dlatego ... Harry się tobą zajmie.
-Słucham? - popatrzyłam raz na wujka, raz na Harrego, który szczerzył się do mnie - nie ma mowy. Zostane tutaj.
-Nie zgadzam się.  Wiem że może to nie być dla Ciebie komfortowa sytuacja, ale pani Styles zgodziła się.
-Proszę Cię, pojedź ze mną. Mojej siostry nie ma, będziesz tylko ty, ja, mama i mój ojczym. - wtrącił się do rozmowy Hazza i zrobił maślane oczka. - obiecuje że nic Ci się nie stanie.
-Dobrze, zgoda. A na jak długo? - spytałam z lekkim usmieszkiem
-Tylko tydzień, potem wrócimy do USA
-W porządku, kiedy wylatujemy?
-Jutro z rana.
-Ok, ok. Niech będzie. - wstałam i poklepałam Harrego po plecach. Poszłam do swojego hotelowego pokoju i odszukałam swoją książkę. Usiadłam wygodnie na łóżku i wzięłam się za czytanie lektruy, której wczoraj niedokończyłam.
-Mogę? - zapytał Zayn, stojąc już w moim pokoju.
-Już wszedłeś,to po co pytasz. - zaśmiałam się - siadaj - wskazałam miejsce obok siebie, a chłopak posłusznie usiadł - co tam słychać?
-Nie narzekam, a u Ciebie? Jesteś zła że będziesz musiała spać u Harrego?
-Nie jestem, trudno. Właściwie to czemu wracacie do domu?
-Tęsknimi za rodzinami i postanowiliśmy ich odwiedzić.
-Ah no tak, czytałam gdzieś że jesteście bardzo ..rodzinni.
-Wierzysz we wszystko co czytasz?
-Nie, ale to chyba akurat prawda.
-Prawda.  Arianna, mógłbym Cię prosić o rade?
-O, Zayn Malik będzie mnie prosił o rade. Słucham.
-Bo, jutro wracamy do domu i chciałem coś kupić swojej dziewczynie. Tylko że jak pytam chłopców to każdy z nim proponuje jakieś swoje dziwactwa, więc pomyślałem że zapytam Ciebie.
-Hm, miło z Twojej strony, a co Twoja dziewczyna lubi ?
-Wiesz takie...jakieś błyskotki, te ...bransoletki, kolczyki itp.
-To masz ułatwione zadanie. Podjedź do jakiegoś jubilera i jej cos wybierz proste.
-Bardzo proste. Pojedź ze mną.
-Wujek mówił że mam z wami nie wychodzić.
-To jakoś Cię przemycimy, tylko prosze pojedź ze mną.
-Zayn, ale ja nie mam w czym Ci pomóc, ty przecież wiesz co i jak.
-Nieprawda. Pojedziesz? - nalegał
-Pojade, ale jak wujek będzie się czepiał to Ciebie, jasne?
-Jasne. Dzięki , bądź gotowa za 15 minut. - pocałował mnie w policzek i wybiegł z pokoju. Podeszłam do torby z ubraniami i próbowałam znaleźć coś co nada się, na wyjście z kimś takim jak Zayn Malik. Chociaż to zwyczajna wędrówka do sklepu, musiałam jakoś wyglądać. Powyciągałam kilka zestawów i zaczęłam się im dokładnie przyglądać.
-Gdzieś wychodzisz? - spytał Harry, stojąc w progu.
-Z Zaynem po prezent dla jego dziewczyny.
-Aaa, dzięki bogu.
-Co? Czemu?
-Nic, nic. Nie jesteś zła że bedziesz musiała do mnie jechać?
-Troche mi niezręcznie, ale skoro twoja mama się zgodziła to jakoś wytrzymam.
-Wytrzymasz, będe się tobą opiekował.
-Ło boże...- zaśmiałam się.
-Nie będzie tak źle. - uśmiechnął się
-Mhm. Harry! - krzyknęłam
-Co jest?
-W co mam się ubrać? - podsunęłam mu pod nos trzy zestawy(1,2,3)
-Ten - wskazał na 3 - jest najzwyklejszy i .. pasuje do stylu Malika.
-Serio tak uważasz?
-No tak.
-Dziękuje Haroldzie. - uśmiechnęłam się, na co on wskazał swój policzek - ehm...
-Dajesz.
-Jejku no dobrze .. - podeszłam do niego i musnęłam jego policzek, od razu po tym uciekłam do łazienki się przebrać. Po niecałych ..może...5 minutach słyszałam krzyki Zayna. Przyspieszłam trochę, poprawiłam włosy,  i podciągnęłam rzęsy maskarom, ponieważ niczego innego nie używam. Zbiegając po schodać, potknęłam się i wpadłam wprosto na plecy Lou, który akurat tam stał.
-Louis, chwała Ci za to że tu stoisz.  - powiedziałam.
-Nic Ci nie jest? - zapytał
-Wszystko ok, tylko ktoś zostawił na środku schodów hamburgera - dodałam a wszyscy automatycznie spojrzeliśmy na Nialla, który siedział przy stole i jadł frytki. Podniósł swój zdezorientowany wzrok na nas,  a my zaczęliśmy się śmiać.
-Coś się stało? Chcecie frytek? - spytał
-Nie, jedz sobie na zdrowie - odpowiedział Liam.
Z Zaynem wyszliśmy na tył hotelu, aby spokojnie wsiąść do auta, prowadzonego przez Andiego. Trochę nie podobał mi się ten pomysł, nie chciałam podpaść wujkowi, ale z drugiej strony widziałam że Zaynowi bardzo zależy, aby znaleźć jakiś dobrej firmy prezent dla swojej dziewczyny. Podczas drogi, cały czas rozmawialiśmy i Malik okazał się dość fajnym chłopakiem, i już nie sprawiał wrażenia naburmuszonej gwiazdki.
Przed wejściem do sklepu, założył czapke, a ja okulary przeciwsłoneczne. W centrum obeszliśmy wszystkie sklepy jubilerskie, ale za każdym razem gdy znaleźliśmy coś ładnego, mulat stwierdził że Perrie się to nie spodoba.
-Jestem dziewczyną i lubie zakupy, ale na chwilę obecną mam dość.
-Jeszcze chwilę.
-Zayn to już trzecie centrum handlowe, nie ma nas ponad cztery godziny.
-I tak nam to sprawnie idzie.
-No bardzo. Wracajmy
-Nic jej jeszcze nie kupiłem.
-Mówiłam Ci, weźmy tą bransoletkę z piórkami.
-Może jej się nie spodobać.
-Spodoba jej się, poza tym na pewno doceni twoje starania.
-Ta na pewno - powiedział oschle i zaczął przeglądać jakieś łańcuszki.
Po dwóch godzinach łażenia po sklepach, Zayn odważył się kupić jakąś bransoletkę i łańcuszek. Cały czas musiałam mówić mu że dziewczynie na pewno się spodoba. Aż w końcu uwierzył i resztę dnia chodził po domu zadowolony.
Wieczorkiem, kiedy chłopcy wrócili z próby dźwięków i spotkaniu z fanami, mieliśmy zamiar grać w piłkę, na hotelowej sali, albo pograć w monopol. Wszystkie plany zmieniły się kiedy Zayn odpalił laptopa i wszedł na jedną z plotkarskich stronek.
Kim jest dziewczyna u boku Zayna Malika?
Dziś w południe, w centrum handlowych Chicago widziano Zayna Malika, członka zespołu One direction, spacerującego z nieznaną nam jeszcze dziewczyną. Para nie trzymała się za ręce, ale często się do siebie uśmiechali , rozmawiali , a co najciekawsze wchodzili tylko do sklepów z biżuterią. Niektórzy twierdzą nawet że Zayn może się zaręczyć. 
Co na to Perrie Edwards, która jeszcze niedawno była uważana za dziewczynę przystojnego Zayna?


Cześć wszystkim, z tej strony Jadźka. Dzisiaj trójeczka, całkowicie napisana przeze mnie ;d oo taaak . 
Następny rozdzialik jest w rękach Kryśki, która jak zawsze świetnie sobie da z nim rade.
Mam do was tylko jedną prośbę, którą ma chyba każdy prowadzący bloga ... jeśli czytasz, komentuj ;d 
Przy okazji zapraszam was na nasze pozostałe blogi, które prowadzimy osobno. (#1,#2,#3,#4)
Dziękuje, to tyle
Do .. napisania ! <3 



1 komentarz: