- Co się stało.? - spytałam, rozsiadając się wygodnie na krześle przy stole
- Ledwo, żyję - wybełkotał Louis
- O widzę, kaca macie - zaśmiałam się - Zaraz, wam coś przygotuję, od razu wam przejdzie - podeszłam do szafek po kubki i zaczęłam przygotowywać dla nich tajemniczą miksturę, gotową postawiłam przed nimi.
- Ja dziękuję - powiedział Liam i odsunął kubek od siebie, zrobiłam pytającą minę
- Nie piję, powody zdrowotne - odpowiedział, a ja wzięłam od niego kubek i jego zawartość wylałam do zlewu.
- Blee co to jest ! - krzyknął Zayn
- Nie blee, tylko pij. Pomoże. - odpowiedziałam i z powrotem przystawiłam mu kubek , który odsunął
- Dobre, co to jest? - spytał Niall
- Nie mogę powiedzieć, to tajemnicza mikstura
- Co jest tajemnicze.? - spytał Harry, który pojawił się z nikąd, spojrzałam na niego, oczywiście był tylko w bokserkach.
- Mikstura, która przyrządziła nam Arianna - odpowiedział Niall i próbował wydobyć z pustego kubka, choćby kropelkę
- Harry ile razy ci tłumaczyłem, że jak będzie Arianna, masz chodzić ubrany - pogroził mu palcem wujek Paul, który przysiadł do chłopców - Co tam pijecie.? - spytał
- Tajemniczą miksturę Arianny - odpowiedział Louis
- Mieliście kaca, prawda.?
- Skąd wiesz.? - spytał Zayn
- Arianna tej mikstury nie robi bez powodu
- No i się wydało, przynajmniej nie muszę was kryć - powiedział Liam
- To co wyście wczoraj robiliście? - spytał Harry
- To może ja opowiem, bo nie wiem czy oni pamiętają - zaczął Liam - więc, na początku kulturalnie zeszliśmy do hotelowego baru napić się, znaczy oni, po pewnym czasie chłopakom się tam znudziło i Zayn zaproponował wyjście do klubu w mieście, ja nie chciałem iść, ale bałem się ich puścić sami, no i tam się dopiero zaczęło. Pili ile wlezie, aż w końcu się wkurzyłem i wezwałem taksówkę do domu i wróciliśmy - skończył Liam
- Mieliście bardzo ciekawe zajęcia - zaśmiałam się
- A wy co robiliście.?
- My? Sobie kulturalnie rozmawialiśmy, grając w gry, popijając jedynie herbatą - odpowiedziałam
- Na serio, Harry był taki grzeczny.? - spytał Liam, a ja pokiwałam głową twierdząco
- Och, zawsze wiedziałem, że mój Hazzuś potrafi się zachować - powiedział Lou i zaczął bawić się polikami Harry'ego, a z jego oczu można było wyczytać wołanie o pomoc, ale nikt na to nie zareagował, więc ja też.
- O tym też wam mówiłem - odezwał się Paul
- Tak, tak pamiętamy - odpowiedzieli równo Harry z Lou
- Harry idź się w końcu ubierz - przypomniał mu Liam, a ja sama się zorientowałam, że stoję nadal w piżamie, szybko udałam się na górę. Wybrałam ciuchy, zrobiłam poranną toaletę i ponownie zeszłam na dół.W kuchni urzędował już ubrany Harry.
- Co tam gotujesz.?
- Tajemnica - zaśmiał się, nie chciałam przeszkadzać Harry'emu więc poszłam do salonu, gdzie przebywała reszta i o czymś dyskutowała.
- O Arianna - powiedział Lou i rozmowy momentalnie ustały
- To tylko ja, co tak cicho się zrobiło.?
- A nic, nic. Tak tylko rozmawiamy - odpowiedział Zayn
- To ja wam nie przeszkadzam, idę do siebie - poszłam do swojego pokoju, włożyłam słuchawki do uszu i zaczytałam się w mojej ulubionej książce. Zdążyłam przeczytać kilkanaście rozdziałów, a z dołu usłyszałam krzyki mojego imienia, odłożyłam książkę i słuchawki i zeszłam na dół. W salonie nie było nikogo, więc poszłam do kuchni gdzie zastałam wszystkich domowników, zajadających się.
- Co tam się stało.? - spytałam
- Jedzenie gotowe - powiedział Harry i posadził mnie na krześle a przede mną postawił talerz spaghetti. Zabrałam się jedzenie, a Harry dziwnie mi się przyglądał, nie zwracałam początkowo na to uwagi, ale po chwili stało się to irytujące.
- Co jest.?
- Nic, czekam na twoją opinię dotyczącą jedzenia - uśmiechnął się
- Aa o to ci chodzi. Bardzo dobre, ale włoskie najlepsze. - Harry po obiedzie, zajął się sprątaniem a z resztą udaliśmy się do salonu, chłopcy włączyli program muzyczny i parodiowali różne gwiazdy. Gdy Harry wrócił z kuchni, dołączył się do nich .
- Ej, my w ogóle prawie nic nie wiemy - zwrócił się do mnie Louis
- Cześć, jestem Arianna
- Cześć Arianna - odpowiedzieli chórem, jakby byli podczas jakieś grupy wsparcia, zaśmiałam się
- Mam 17 lat, jestem pół włoszką pół angielką, urodziłam się w Weronie, mam starszą siostrę Natalie, to chyba tyle - skróciłam im moją osobę w jak najszybszy sposób
- Ile ta twoja siostra ma lat.? - spytał Zayn
- Dwadzieścia
- Gdzie ona teraz jest.?
- Miała przyjechać ze mną, ale pracuję w Manchesterze i tam również mieszka. - po krótkim wywiadzie który musiałam udzielić chłopcom na mój temat, Louis włączył Scooby Doo i tak zaczęła się nasza zabawa, przerwał ją niestety, wujek Paul.
- Muszę , Ci coś powiedzieć. - zwrócił się do mnie.
No to jest drugi rozdział. Napisany przeze mnie, czyli Kryśkę. Stresowałam się go pisać, po tym rozdziale Jadźki. Miałam po prostu kompleksy, że mi się nie uda napisać dobrego, ale miejmy nadzieję, że wam się spodoba i wyrazicie to w komentarzach . Więc do zobaczenie . ;)
Miłego czytania . Kryśka . ;)
Nie lubię cię , no w takim momencie . ; p Gdybym nie wiedziała, że jesteście dwie, powiedziałabym, że pisze to jedna osoba . Wspaniały ! ;D Czekam na następny . ;d
OdpowiedzUsuńJest świetny i zgadzam się z koleżanką powyżej, Gdybym nie wiedziała że jesteście dwie, pomyślałabym że pisze to jedna osoba. Genialnie się dobrałyście.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Jadźka szybko doda rozdział, bo chce wiedzieć co ma Ariannie do powiedzenia wujek Paul
<3;*
Pisz dalej ;)) czekam ;d
OdpowiedzUsuńTo jest świetne!
OdpowiedzUsuńTylko gdzie następna część????
Hmm??????????
Proszę o nexta :D
Kocham <333
Niall's wife :)